Przewodnik po World Cup of Darts 2024

12-06-2024

W tym blogu postaramy się przedstawić każdą reprezentację bliżej dla Was, która uczestniczy w chyba najbardziej lubianym turnieju w Darcie.

WORLD CUP OF DARTS 2024



INFORMACJE PODSTAWOWE

Od zeszłego roku World Cup of Darts zostało totalnie przemienione, widzowie mogą teraz oglądać pojedynki jedynie deblowe. Jest to zdecydowanie większa gratka dla kibiców, od zawsze wszyscy fani darta kochali pojedynki deblowe, a rzadko kiedy mogli je oglądać przez fakt, że kiedyś jeśli obaj reprezentanci wygrali swoje pojedynki singlowe, debel nie miał już miejsca. Turniej odbędzie się trzeci raz z rzędu w Frankfurcie. Do Niemiec zjedzie się 40 najlepszych państw, aby powalczyć o tytuł. Każdy kraj reprezentować będzie dwóch najlepszych zawodników, według rankingu PDC (jeśli to możliwe), jeśli nie to zazwyczaj odbywane są turnieje kwalifikacyjne. Cztery najwyżej rozstawione drużyny (Anglia, Walia, Holandia i Szkocja) zaczynają turniej dopiero od drugiej rundy. Pozostałe 36 drużyn zaczyna od fazy grupowej. Patrząc na tabelę wszechczasów, prowadzą Anglicy i Holendrzy, który wygrywali ten turniej po cztery razy, dalej mamy Szkocję i Walie, które wygrywały po dwa razy, a na samym dole znajduje się Australia z jednym zwycięstwem. Obrońcami tytułu są Walijczycy, a rekordzistami pod względem średniej są Polacy! Którzy w tamtym roku zagrali na średniej 118,10.


OPIS ZAWODNIKÓW


Anglia (Luke Humphries & Michael Smith)


Z jednej strony najlepsza narodowość darterska od lat, z drugiej strony największa presja na zawodnikach. Anglia postara się w tym roku na pewno wrócić na szczyt po fatalnym zeszłym roku, kiedy to niespodziewanie Rob Cross w parze z Michaelem Smithem odpadli w

ćwierćfinale po porażce z gospodarzami turnieju - Niemcami. Na Anglikach od wielu lat jest wielka presja, ze względu na to, że każdy wynik poza wygraną turnieju jest uważany za słaby. W tym roku reprezentacja Anglii jest bardzo silna, ponieważ ma w swoim składzie obecnego Mistrza Świata i Mistrza Świata z zeszłego roku. Z jednej strony tak, z drugiej, czy Smith jest obecnie w tak dobrej formie? "Zależy jak leży" to chyba najlepsze stwierdzenie, ponieważ Michael potrafi zagrać kapitalnie, tak że nie ma mu równych, jednak potrafi też zagrać

tak, że ludzie zastanawiają się jak był on kiedyś Mistrzem Świata... Z drugiej strony Anglicy mają Humphriesa, czyli obecnie jednego z dwóch najlepszych zawodników na świecie. Luke już od tamtego sezonu doskonale trzyma formę i na jego poziomie pod względem stałości w formie jest jedynie drugi Luke (Littler). Ludzie zastanawiają się czemu Smith, a nie np. Littler, no właśnie dlatego iż ranking jest bezlitosny i przed Młodym Anglikiem w rankingu jest jeszcze Smith, Aspinall, Cross, Chisnall, Dobey, R.Smith, Cullen, Bunting, Gilding, Searle i Wade, więc można śmiało powiedzieć, że Littler w obecnej chwili nie jest nawet blisko WCoD.



Australia (Damon Heta & Simon Whitlock)


Australia przyjedzie do Frankfurtu w klasycznym w ostatnich latach składzie. W zeszłym roku nie poszło im aż tak dobrze jak w 2022. Jako obrońcy tytułu "wysypali" się już w ćwierćfinale po porażce z Belgią. Ten rok jednak zapowiada się dla nich dość słabo, Simon Whitlock to już

nie ten sam zawodnik, co chociażby dwa lata temu, kiedy to wspólnie z Hetą podnosili trofeum we Frankfurcie. Simon od dłuższego nie pokazuje nic specjalnego w PDC, kiedyś "The Wizard" zachwycał nas przede wszystkim swoją punktacją, teraz został po niej jedynie ślad w Youtube... Z drugiej strony mamy Hetę, czyli zawodnika z czołowej topki, który w ten sezonie, również nie zachwyca. "The Heat" spadł ostatnio z dziewiątego na jedenaste miejsce i tak sobie dryfuje, bez żadnych większych sukcesów w tym roku. Panowie nie są wskazywani jako faworyci to na pewno, ale nawet nie jako pretendenci do walki o wysokie lokaty.


Austria (Rowby-John Rodriguez & Mensur

Suljovic)


Austria po fatalnym zeszłym roku będzie próbowała wrócić do dyspozycji z 2021 roku, kiedy to właśnie ta sama para przegrała dopiero w finale z Walijczykami. Panowie niezmiennie grają ze sobą od 2020 roku, więc o zgranie nie musimy się bać. Doświadczenie?

Mensur jest jednym z dominatorów tych rozgrywek, Austriak gra nieprzerwanie od 2010 roku w każdym turnieju. Jednak patrząc na obecną dyspozycję Panów w tym sezonie, to obaj są niestety w swoim cieniu. Nutkę nadziei daje nam występ Suljovicia w UK OPEN, kiedy to grał naprawdę fenomenalnie - pokonał 6:0 Williama O'Connora, a w drugim meczu wysłał do domu jednego z faworytów - Michaela van Gerwena. Odpadł w 1/16 po dobrym meczu z Davem Chisnallem. W podłogówkach coś tam wygrywa, coś tam przegrywa, więc ciężko stwierdzić w jakiej formie jest Mensur. Jego partner natomiast zdecydowanie swoje "złote lata" ma daleko w tyle. Rowby-John w tym sezonie niestety gra fatalnie i szuka on wciąż formy. Rowbyego jedynie obecnie oglądamy w podłogówkach, gdzie nie osiąga wybitnych rezultatów. W UK OPEN jeden mecz wygrał 6:4 z Razmą, a w drugim dostał totalne baty 3:10 od Roba Crossa. Austriacy zdecydowanie nie są w tym roku stawiani w wąskiej topce narodowości do sukcesu. 


Bahrajn (Bassim Mahmood & Duda Durra)


Duda Durra to debiutant w turnieju, którego w tym roku po raz pierwszy ujrzymy w turnieju PDC. Wiemy o nim mało, jednak można w necie znaleźć informację o tym, że wygrał w turnieju Ramadan Tournament, a w Bahrain

Championship przegrał w finale. Bahrańczycy nazywają go jednym z najlepszych. Sam Duda gra lotkami o gramaturze 18g, a oprócz darta, dorabia jako szef kuchni. Jego partnera natomiast już zdołaliśmy poznać. Bassima poznaliśmy podczas turnieju Bahrain Open w 2023 roku, gdzie nie zagrał najlepiej i uległ 0:6 Jonnyemu Claytonowi. Natomiast mogliśmy go oglądać, również podczas World Cup of Darts w tamtym roku. Bassim zdecydowanie się wyróżniał na tle swojego partnera - Abdulnaser Yusufa. Dość dobrze punktował, ale wszystko było niszczone przez kompana. Mahmood jest bardzo dobrze znanym, lokalnym zawodnikiem. W 2023 roku zwyciężył turniej Egypt Open organizowany przez organizację WDF. Bassim oprócz darta, dorabia pracując w banku. Bahrajn zdecydowanie nie jest żadnym faworytem, każdy wygrany leg przez nich będzie miłą niespodzianką :)


Belgia (Dimitri Van den Bergh & Kim Huybrechts)


Para niby mocna, ale jednak... Rozbita od wielu lat przez konflikt pomiędzy zawodnikami. Jedynka kadry od dłuższego czasu, czyli Dimitri, nie za bardzo się lubi z Kimem, a bardziej - "wszyscy na Kima, Kim na wszystkich". Huybrechts nie jest zbyt lubiany w Belgii przez swoje dziwne "odpały", i wypowiedzi. Kim pare tygodni przed WCoD złamał rękę, wtedy 99% świata 
darterskiego miało nadzieję, że jego miejsce na scenie zastąpi Belgijska 3, czyli Mike de Decker. Nic bardziej mylnego... O Kimie nie wiemy obecnie nic, jedyne co wiemy, że przed

"kontuzją" też nie grał on zbyt dobrze. Z drugiej strony Kim to "stary wyjadacz" World Cup of Darts, w turnieju występuje bez przerwy od 2012 roku. Jednak jego miejsce w rankingu ciągle się oddala od topki i przy obecnej prognozie, w przyszłym roku wyprzedzi go Mike. Wracając do Dimitriego, Belg w tym roku nie ma jakich doskonałych wyników, ale wygrał UK OPEN w bardzo dobrym stylu. "The DreamMaker" podczas ostatnich turniejów prezentował bardzo dobry poziom, dodatkowo zachwycając kilkoma wysokimi zejściami. Belgowie na pewno mają potencjał, aby powtórzyć wyczyn z zeszłego roku (półfinał), ale nie wiemy jak dyspozycja Huybrechtsa... Jeśli obaj zawodnicy wzniosą się na wyżyny, Belgię będzie stać na powtórzenie sukcesu.


Chiny (Xiaochen Zong & Chengan Liu)


Chińczycy na papierze są zawsze mocnymi zawodnikami ze względu na to na jakich średnich grają u siebie w rozgrywkach. Niestety w tym roku nie wygląda już to tak dobrze, jak jeszcze w zeszłym. Xiaochen Zong, czyli bardzo znany zawodnik, który potrafi zagrać średnią 90+ a nawet i 100+ w tym roku będzie w parze z dość przeciętnym Chenganem Liu. Chengan osiąga średnie w Asian Tourze na poziomie 50-80, co zdecydowanie nie wróży dobrze drużynie chińskiej. Liu pokazywał natomiast w chińskiej Premier League, że też potrafi zagrać 90+, a nawet raz udało mu się osiągnąć średnią 100+. Dodatkowo w  Chenganie Chińczycy mogą na pewno liczyć na doświadczenie, ponieważ 52 letni Chińczyk już w 2006 roku uczestniczył w Mistrzostwach Świata PDC! Każdy wygrany leg przez drużynę chińską będzie miłym zaskoczeniem.


Chorwacja (Boris Krcmar & Romeo Grbavac)


Zdecydowanie jeden z faworytów do "Czarnego Konia" turnieju.  Tą parę widzieliśmy już w tamtym roku, już wtedy Panowie wykazywali duży potencjał swoją grą. Boris pokazuje, że potrafi wznieść się na wyżyny, często zachwyca nas wysokimi zejściami, jednak ten rok na pewno nie należy dla niego do udanych. Z drugiej strony Romeo, który jeszcze w tamtym roku był "nikim", a w tym roku jest gwiazdą PDC! Grbavaca już kilka razy 

ogladaliśmy podczas European Tourów. Co ciekawe Romeo gra obecnie lepiej (patrząc na średnie) niż jego starszy i bardziej doświadczony rodak. Panów na pewno stać na wysoką lokatę w turnieju, a przede wszystkim na pobicie wyniku z zeszłego roku (1/16). Grbavac niedawno był w półfinale Mistrzostw Europy w darcie elektronicznym. Romeo na pewno ma chrapkę na więcej, rozpędzony po ME, może w tym roku poprowadzić kadrę Chorwacji.



Czechy (Adam Gawlas & Karel Sedlacek)





BLOG W TOKU...