W tym blogu zrobimy szybkie podsumowanie czternastej nocy Premier League. 

Premier League noc 14 Aberdeen

Szkocka noc Premier League była przede wszystkim dość smutna, przez fakt, że z turnieju musiał zrezygnować Gerwyn Price. Walijczyk wycofał się z turnieju przez uraz pleców. Za to w Aberdeen, nie mogliśmy narzekać na 180, jak na fakt, że zobaczyliśmy jeden mecz mniej, lecz zabrakło trochę wysokich zejść, ponieważ zobaczyliśmy zaledwie trzy - 146 od Smitha, 144 od Littlera i 124 od Littlera. Maksów tej nocy padło 39! Wieczór w trzecim największym mieście Szkocji to przede wszystkim najlepszy wieczór jeśli chodzi o poziom turniejowy. Najsłabsza średnia tego wieczoru to 92,06 od Nathana Aspinalla! Jeśli chodzi o najlepszy mecz, to ciężko wskazać jeden... Naszym zdaniem były trzy - spotkanie ćwierćfinałowe Smitha z Wrightem! Tak, Szkot przed własną publicznością w końcu zagrał genialne zawody. Peter rzucił aż pięć maksów podczas jednego spotkania, co dawno mu się nie zdarzyło. Mimo to Wright musiał ulec Smithowi 4:6, który wykończył 146 na mecz. Drugim genialnym meczem, ciągle trzymającym w napięciu był kolejny ćwierćfinałowy mecz pomiędzy van Gerwenem, a Crossem. Anglik pokonał Holendra 6:5, gdzie przez cały mecz panowie szli łeb w łeb. Van Gerwen miał aż trzy podejścia do efektownych zejść (triple + triple + bull), ale za każdym razem nie był w stanie ustrzelić czerwonego środka... Cross zagrał na średniej 100, a van Gerwen 108. Trzecim, a zarazem ostatnim meczem był pojedynek Littlera ze Smithem w półfinale. Młodszy z Anglików popisał się fantastyczną grą - zaliczył dwa wysokie zejścia - 144 i 124, rzucił trzy maksy i zakończył spotkanie na średniej 110,10 pokonując Michaela 6:1.
W pierwszym meczu Smith pokonał 6:4 Wrighta, spotkanie dokładniej opisaliśmy wyżej. W drugim meczu dopiero po deciderze Littler pokonał Aspinalla. Luke miał w tym spotkaniu dość niespotykane problemy na podwójnych i potrzebował aż siedem lotek meczowych, aby domknąć spotkanie. Littler lepiej punktował, ale gorzej wyglądał na podwójnych, przez co potrzebowaliśmy decidera do rozstrzygnięcia spotkania. Panowie rzucili po cztery 180. W trzecim, ostatnim ćwierćfinale Cross pokonał 6:5 Michaela van Gerwena, mecz dokładniej opisaliśmy wyżej. W pierwszym półfinale Littler pokonał Smitha 6:1, mecz dokładniej opisaliśmy wyżej. W drugim półfinale Rob Cross po bardzo wyrównanym meczu pokonał Luke'a Humphriesa 6:5. Humphries lepiej punktował, ale zdecydowanie zabrakło mu podwójnych, szczególnie w kluczowych momentach. Humphries miał nawet lotkę meczową, której nie zdołał wykorzystać. Cross natomiast nie miał najlepszych podwójnych, ale zdecydowanie umiał wykorzystać dużą część szans, które dostawał od Humphriesa. Cross wykorzystał dopiero piątą lotkę meczową. W finale początkowo było dość wyrównanie panowie szli leg za leg. Jednak w pewnym momencie Cross nie wykorzystał lotek na podwójnej i przełamał go Littler, wygrywając końcowo 6:4. Finał stał na prawdę wysokim poziomie, obaj panowie zaliczyli ponad 50% skuteczności na podwójnych i obaj osiągnęli średnią 101+. Cross przez długi czas meczu wykorzystywał szanse, które dostawał od Luke'a, ale żeby wygrać musiałby zakończyć mecz z podwójnymi na poziomie 90+. Tym samym Littler po raz kolejny wygrał wieczór w Premier League i zagwarantował sobie miejsce w Play-Offach.

WYNIKI

Ćwierćfinały:
Wright (92,81) 4:6 Smith (96,31)
Littler (99,83) 6:5 Aspinall (92,06)
van Gerwen (108,33) 5:6 Cross (99,94)
Price 0:6 Humphries (walkower)

Półfinały:
Smith (97,85) 1:6 Littler (110,10)
Cross (95,39) 6:5 Humphries (94,87)

Finał:
Littler (102,38) 6:4 Cross (101,62)